︎︎︎ Koniec
Projekt Koniec to seria fotograficzna oparta na profetycznych zwiastunach końca świata oraz osobistych świadectwach jego przeżywania. Szukam analogii między procesami zachodzącymi w naturze a psychice człowieka. Zestawiając ze sobą obrazy natury i jej nieprzeniknionej siły z obrazami człowieka i jego cielesności, chcę uwypuklić podobieństwa między zmiennością świata a kruchością ludzkiego życia.
„Ile czasu musiałoby upłynąć, by przyroda odzyskała utracone tereny i przywróciła Eden do pełni woni i blasku sprzed pojawienia się Adama, czyli Homo habilis? Czy przyroda zdołałaby kiedykolwiek całkowicie zatrzeć wszystkie ślady po nas? W jaki sposób unicestwiłaby nasze monumentalne miasta i wyniki robót publicznych, jak mogłaby zredukować miliardy przedmiotów z tworzyw sztucznych i trujących syntetyków z powrotem do nieszkodliwych części składowych?
A co z naszymi najpiękniejszymi dziełami — architekturą, sztuką, licznymi przejawami duchowości? Czy są naprawdę ponadczasowe, czy dotrwają przynajmniej do chwili, kiedy Słońce powiększy swoje rozmiary i spali naszą Ziemię na popiół?
A jeszcze później — czy pozostanie po nas jakikolwiek delikatny, trwały ślad we wszechświecie; jakaś poświata czy echo ludzi z Ziemi, jakiś międzyplanetarny znak, że kiedyś tu byliśmy?”
Alan Weisman, Świat bez nas
Projekt Koniec to seria fotograficzna oparta na profetycznych zwiastunach końca świata oraz osobistych świadectwach jego przeżywania. Szukam analogii między procesami zachodzącymi w naturze a psychice człowieka. Zestawiając ze sobą obrazy natury i jej nieprzeniknionej siły z obrazami człowieka i jego cielesności, chcę uwypuklić podobieństwa między zmiennością świata a kruchością ludzkiego życia.
„Ile czasu musiałoby upłynąć, by przyroda odzyskała utracone tereny i przywróciła Eden do pełni woni i blasku sprzed pojawienia się Adama, czyli Homo habilis? Czy przyroda zdołałaby kiedykolwiek całkowicie zatrzeć wszystkie ślady po nas? W jaki sposób unicestwiłaby nasze monumentalne miasta i wyniki robót publicznych, jak mogłaby zredukować miliardy przedmiotów z tworzyw sztucznych i trujących syntetyków z powrotem do nieszkodliwych części składowych?
A co z naszymi najpiękniejszymi dziełami — architekturą, sztuką, licznymi przejawami duchowości? Czy są naprawdę ponadczasowe, czy dotrwają przynajmniej do chwili, kiedy Słońce powiększy swoje rozmiary i spali naszą Ziemię na popiół?
A jeszcze później — czy pozostanie po nas jakikolwiek delikatny, trwały ślad we wszechświecie; jakaś poświata czy echo ludzi z Ziemi, jakiś międzyplanetarny znak, że kiedyś tu byliśmy?”
Alan Weisman, Świat bez nas
od 2020
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()




